SZUKAJ:
polski deutsch
>
   

SALONIK LITERACKI
POLONIJNEGO MAGAZYNU RADIOWEGO "POLENFLUG"

Radio Flora e.V. Hannover
wtorki, godz. 19.30-30.30, UKF 106,5 MHZ, kabel 102,15 MHz

O LITERATURZE ROZMAWIAJĄ:
Grażyna Kamień-Söffker, Teresa Czaniecka-Kufer, Izabela Nawrat, Zofia Ścierska





RADEK KNAPP "LEKCJE PANA KUKI"
Wydawnictwo Literackie 2003





Grażyna
Przed nami leży polskie wydanie "Lekcji pana Kuki", książki Radka Knappa. Radek Knapp to młody pisarz polskiego pochodzenia, od lat zamieszkały w Wiedniu i piszący po niemiecku. Zacznijmy od tego, kto to jest pan Kuka oraz jakich lekcji i komu udziela.
Iza
Udziela lekcji młodemu Polakowi z porządnej rodziny, chłopakowi, który wybiera się w podróż swojego życia do Austrii, do Wiednia. Pan Kuka jest sąsiadem głównego bohatera, jest osobą doświadczoną, która z niejednego pieca chleb jadła...
Zosia
Może przedstawmy bliżej pana Kukę, gdyż jest jest on w tej książce nauczycielem i mentorem. Pan Kuka ma metr pięćdziesiąt wzrostu, pije, całe dnie spędza w piżamie i jest we własnym przekonaniu znawcą Zachodu ponieważ pracował w Anglii, gdzie układał indyki w zamrażalnikach i był we Francji na grobie Chopina. Pan Kuka udziela rad młodemu człowiekowi, Waldemarowi, który chce wyjechać na Zachód. Podaje mu tajemniczą przesyłkę i wysyła go do Wiednia. Organizuje mu podróż, poleca przewoźnika "Dream Travel" i hotel "Cztery pory roku". Waldemar z tą nauką w głowie skonfrontowany zostaje z wiedeńską rzeczywistością.
Grażyna
Jak wygląda pobyt Waldemara w Wiedniu? Właściwie wyjechał, aby znaleźć jakąś pracę, żeby sobie dorobić, co jest marzeniem każdego młodego Polaka w tej chwili.
Iza
Od paru dobrych lat jest to marzenie każdego młodego Polaka. Waldemar początki miał dosyć trudne. Szukał pracy przez parę tygodni, miał różne dziwne przygody, na przykład z kopaniem basenu, który okazał się wcale nie być basenem. Możemy zdradzić, że szczęśliwie wrócił do domu, ale była to podróż, która wtajemniczyła naszego młodego bohatera w kilka sfer dotąd mu nieznanych, między innymi w sferę erotyczną, w sferę oszustwa...
Grażyna
... w życie gastarbeiterów i polonusów...
Zosia
... ponadto zobaczył tak zwany "Zachód" - jak zachowują się ludzie na ulicy, jak reklamowane są przedstawienia teatralne...
Renia
Należałoby tutaj dodać, że Waldemar wyjeżdża z Polski sprzed przełomu politycznego i gospodarczego, a tym samym obserwuje zderzenie dwu światów: Polski socjalistycznej i złotego Zachodu. Obserwuje już w autobusie polską przedsiębiorczość, polską pomysłowość i również sposób, w jaki odbierani są polscy drobni przemytnicy przez zachodnich urzędników. To zderzenie dwóch światów jest w książce ważnym elementem, tymczasem dla nas już jakby się trochę zdezaktualizowało, bo młody Polak wyjeżdżający dzisiaj miałby już inne skojarzenia.
Grażyna
We wspomnianych scenach Knapp wygrywa dwie obiegowe opinie: polską opinię o austriackich celnikach, że wrednie czepiają się niewinnych polskich turystów i obiegową zachodnią opinię o nas, że każdy polski turysta to potencjalny przemytnik. I jest to przedstawione bardzo zabawnie.
Renia
Tak, on się bawi tymi stereotypami.
Zosia
Autor cały czas patrzy krytycznie i na jedną i na drugą stronę, z ironią i dystansem do opisywanej rzeczywistości. Nie chcemy zdradzać, na czym polegają perypetie Waldemara, ale wyciąga on z nich swoje wnioski i tymi wnioskami bawi się czytelnik.
Grażyna
Całkowicie podzielam twoje zdanie. Knapp daje nam tekst kabaretowo-ironiczno-rozrywkowy, w którym ogrywa wszystkie znane mu stereotypy i przy którym znakomicie można się bawić. Szalenie podobała mi się na przykład postać Niemca, który jest złodziejem z przekonania, z pasji, człowiekiem kradnącym, by sobie coś udowodnić. Na Zachodzie funkcjonuje stereotyp Polaka-złodzieja i uczciwego Niemca, tutaj mamy dokładne odwrócenie tej sytuacji.
Zosia
Inny przykład to rozmowa telefoniczna Waldemara z matką, zresztą świetnie pokazana językowo. Mianowicie matka, która właściwie chciała się czegoś od Waldemara dowiedzieć, cały czas mówi nie dopuszczając go do głosu - piękna obyczajowa scenka.
Grażyna
Jak podobają Wam się postaci w tej książce - charaktery męskie i kobiecie?
Iza
Jak zwykle pojawia się bardzo dwuznaczna postać kobiety Polki - nie wiadomo, czy jest to osoba uczciwa, czy postać z półświatka. Świat zdominowany jest jednak przez mężczyzn, przez mężczyzn podróżujących, przez mężczyzn handlujących, przez robotników pracujących na czarno, ksiądz oczywiście też jest mężczyzną, pracodawca Waldemara jest mężczyzną. Oprócz Polki jest jeszcze Rosjanka, która też nie jest postacią zbyt świetlaną.
Zosia
Ale wydaje mi się, że bardzo wyraziście przedstawiona została mama, którą poznajemy na podstawie jednej rozmowy telefonicznej, dobrze zarysowana jest także pani z Wiednia wynajmująca mieszkanie młodym ludziom. Podchodzi ona z dużą obawą do wszytkich obcokrajowców, ale ponieważ ciągnie korzyści z ich pobytu, usiłuje ich zaakceptować.
Iza
Oczywiście udaje, że nie widzi, czym zajmują się ci panowie, przymyka oczy na ich pracę na czarno, wszystkich z góry nazywa studentami i w ten sposób dostosowuje się do rzeczywistości.
Zosia
I nie możemy pominąć żyda Bernsteina, pracodawcy Waldemara. Mamy tu zburzenie jeszcze jednego stereotypu: żyd oszukuje, bo kocha pieniądze. Tymczasem zobaczmy, jak przedstawiony jest Bernstein w tej powieści.
Grażyna
Jest to piękna postać starzejącego się mężczyzny, romantycznego kochanka poświęcającego wszystko dla miłości, co nierozłącznie wiąże się z dramatem. Chyba nie zdradzę za wiele, jeżeli dodam, że jednak żadna z tych postaci nie jest zarysowana tak do końca realistycznie - są to raczej charaktery i charakterki z kabaretowego skeczu.
Renia
Dotyczy to także bohatera zbiorowego. Przypomina mi się taka scena, kiedy Waldemar na Praterze jedzie na diabelskim młynie i spotyka grupę włoskich turystów, którzy uznają go za Rosjanina. W przekonaniu, że wszyscy Rosjanie uwielbiają batoniki czekoladowe, wpychają mu jeden batonik po drugim, a on stara się zachować zgodnie z ich oczekiwaniami, czyli przyjmuje te batoniki i dziękuje tłumacząc, że nie skorzysta z propozycji następnej jazdy, gdyż musi wrócić do Rosji, by podzielić się czekoladą z krewnymi. Czyli są to satyryczne sytuacje, które prześmiewają jakiś stereotyp.
Grażyna
Podkreślmy przy tym, że Knapp nie strzela do jednej bramki. Nie wytyka palcem, że to ci wstrętni Austriacy mają takie złe zdanie o Polakach, ale wkłada szpileczkę każdemu: i Włochom i Austriakom i Polakom i Rosjanom...
Zosia
I to jest najładniejsze w tej książce.
Iza
Rzeczywiście mamy tu wiele stereotypów skrytykowanych i prześmianych, ale czy zwróciłyście uwagę drogie koleżanki na fakt, że Waldemar bardzo dojrzał w czasie tej podróży? Było to zaledwie kilka tygodni w jego życiu, ale do Polski wrócił innym człowiekiem.
Renia
Powiedziałaś, że Waldemar wraca jako człowiek dojrzalszy, a tym samym udowadnia, że pojął naukę pana Kuki, którego pierwsza lekcja brzmiała: nie jest ważne, jak wyjeżdżasz, bo na Zachodzie wszędzie jest Zachód, tylko ważne jest, jak wracasz.
Zosia
Może trzeba dodać, że pan Kuka udziela czterech lekcji Waldemarowi. Druga lekcja brzmi - jak na mistrza przystało - że zachodnie i wschodnie g... jest identyczne, lekcja trzecia mówi, że będąc na Zachodzie nie należy przyznawać się, skąd się pochodzi i lekcja czwarta: wyjeżdżając na Zachód trzeba przede wszystkim zabezpieczyć się przed pechem.
Chyba mogłybyśmy w tym miejscu powiedzieć, nie zdradzając szczegółów czytelnikowi, że mamy tu do czynienia z tak zwaną powieścią edukacyjną. Mamy mistrza, mamy ucznia Waldemara, który jest głównym bohaterem i ten bohater przeżywa różne wydarzenia, wyciąga z nich wnioski i dojrzewa na oczach czytelnika. Widzimy, że taka powieść edukacyjna ma jeszcze szansę istnienia w naszym czasie i że bardzo dużo można nią wygrać w literaturze.
Iza
Prozę Radka Knappa czyta się świetnie, czyta się gładko. Można czytać w tramwaju, w pociągu, powiedziałabym, że jest to lektura na lato.
Grażyna
Czy jesteśmy już w trakcie polecania?
Iza
Jeżeli jesteśmy, to ja polecam bardzo serdecznie.
Zosia
Książka jest łatwa i lekka w czytaniu, ale przede wszystkim przekracza stereotypy w myśleniu Wschód-Zachód i dlatego jest szczególnie godna polecenia.
Renia
Przekracza te stereotypy bawiąc się nimi, wyolbrzymiając je, przejaskrawiając je, ironizując i z tego powstają fantastyczne efekty, a wszystko jest podane w sposób przyjemny, interesujący i inteligentny. Polecam.
Grażyna
Ja się do Was przyłączam - powiedziałyście już wszystko, co miałam na sercu. Dodam tylko, że książkę tę można naturalnie kupić także w oryginale pod tytułem "Herrn Kukas Empfehlungen".

Rozmowa została wyemitowana w Radiu Flora w Hanowerze 17 sierpnia 2004 oraz opublikowana w numerze 08/33 hanowerskiego miesięcznika Twoja Gazeta z sierpnia 2004.

> Home | Kontakt | Impressum